„Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków
Pierzastych kogucików, baloników na druciku
Motyli drewnianych, koników bujanych
Cukrowej waty i z piernika chaty.”
Tak śpiewała kiedyś Maryla Rodowicz o jarmarkach, które mają swój niepowtarzalny klimat. I nie inaczej było 22 kwietnia 2018r. Przy parafii Świętego Wojciecha w Gawłuszowicach odbył się odpust parafialny, w ramach którego miał miejsce jarmark Świętego Wojciecha. W tym roku po raz pierwszy w czasie tego jarmarku prezentowali swoje wytwory tutejsi rękodzielnicy. Wśród wystawców była i nasza szkoła, której uczniowie zaprezentowali swoje prace. W czasie prezentacji naszych wyrobów mieliśmy okazję spotkać się i porozmawiać z wieloma ciekawymi ludźmi, np. siostrą zakonną, która przyjechała na urlop z Syberii. Usłyszeliśmy wiele słów podziwu i uznania, jaki okazywali nam odwiedzający i gratulowali pomysłowości. Mogliśmy podziwiać i innych wystawców, którzy prezentowali swoje prace, między innymi panią, która zajmuje się garncarstwem czy babcię naszej uczennicy, która robi przepiękne obrusy i serwetki na szydełku, a także mamę, też naszej uczennicy, która prezentowała swoje prace. Podobały nam się obrazy pani, która właśnie na tym jarmarku po raz pierwszy je zaprezentowała publicznie.Całe przedsięwzięcie miało swój niepowtarzalny klimat i sądzimy, że już na stałe wejdzie do kalendarza uroczystości tej parafii, a jego symbolem staną się ciastka św. Wojciecha, które upiekły parafianki. Opracowała Anna Głodzik